Dom > Aktualności > Tron: Ares kontynuacja fanów

Tron: Ares kontynuacja fanów

Autor:Kristen Aktualizacja:Apr 20,2025

Fani Tron, przygotuj się na radosny powrót do cyfrowej granicy w 2025 roku! Po długiej przerwie kultowa franczyza ma uderzyć w kinach w październiku z długo oczekiwaną kontynuacją „Tron: Ares”. W rolach głównych Jareda Leto jako tytułowego programu Ares wyrusza w tajemniczą i wysokie stawki z cyfrowego świata w prawdziwą. Ten nowy rozdział obiecuje połączenie znanej estetyki wszechświata Tron ze świeżymi narracjami, wywołując emocje i ciekawość wśród fanów.

Ale czy naprawdę możemy nazwać „Ares” jako bezpośrednią kontynuację? Wizualnie film płynnie dostosowuje się do swojego poprzednika „Tron: Legacy” z 2010 roku. Nowo wydany zwiastun prezentuje charakterystyczny styl wizualny, który uwielbiają fani, a z dziewięcioma calowymi paznokciami przejmując partyturę od Daft Punk, film zachowuje swoje korzenie elektroniczne. Jednak „Ares” wydaje się wykresować kurs, który bardziej przypomina miękkie ponowne uruchomienie niż prosta kontynuacja poprzedniej fabuły. Brak kluczowych postaci z „Legacy”, takich jak Sam Flynn Garretta Hedlunda i Quorra Olivii Wilde, rodzi pytania o kierunek franczyzy. Tymczasem włączenie Jeffa Bridgesa, weterana serii TRON, dodaje kolejną warstwę intrygi do narracji.

Tron: Ares obrazy

2 ImagesGarrett Hedlund's Sam Flynn i Olivia Wilde's Quorra

„Tron: Legacy” koncentruje się na splecionych podróżach Sama Flynna i Quorra. Sam, syn Kevina Flynna (Jeff Bridges), wyrusza w poszukiwaniu siatki, aby uratować ojca i udaremnić plany cyfrowego tyrana Clu, aby zaatakować prawdziwy świat. Wraz z ojcem Sam spotyka Quorrę, ISO - cyfrową formę życia symbolizującą potencjał życia w dziedzinie cyfrowej. Film kończy się, gdy Sam pokonuje Clu i powraca do prawdziwego świata z Quorą, przygotowując scenę dla kontynuacji koncentrowanej na nowej roli Sama w Encom i adaptacji Quorry do prawdziwego świata.

Pomimo tych jasnych konfiguracji ani Hedlund, ani Wilde nie powtarzają swoich ról w „Ares”. Ta nieobecność jest godna uwagi, zwłaszcza biorąc pod uwagę wątki narracyjne pozostawione w „Legacy”. Wyniki komercyjne filmu, z globalną kasą w wysokości 409,9 miliona dolarów w stosunku do budżetu w wysokości 170 milionów dolarów, mogły wpłynąć na decyzję Disneya o przesunięciu kierunku franczyzy. Jednak pominięcie takich centralnych postaci sprawia, że ​​fani zastanawiają się nad losami Sama i Quorry oraz o tym, jak „Ares” zwróci się do ich spuścizny.

Grać Edward Dillinger z Cillian Murphy, Jr. ---------------------------------------

Kolejną godną uwagi nieobecnością w „Ares” jest Edward Dillinger z Cilliana Murphy'ego, Jr., który pojawił się krótko w „Legacy” jako konfiguracja większej roli w przyszłych ratach. Dillinger, Jr., gotowy zostać znaczącym antagonistą, miał na celu sprostanie spuściźnie konfliktu ojca z Encom. Zwiastun wskazuje na powrót programu kontroli głównej (MCP), sugerując ciemniejszą fabułę, ale nieobecność Dillingera, Jr. pozostawia lukę w narracji. Jednak Evan Peters przedstawiał Juliana Dillingera, co wskazuje, że rodzina Dillingera pozostaje istotna dla historii.

Tron Bruce Boxleitnera

Być może najbardziej zaskakującym pominięciem jest Bruce Boxleitner, który przedstawił zarówno Alana Bradleya, jak i kultowego programu Tron. W „Legacy” los Trona pozostał niejednoznaczny, wskazując na potencjalny łuk odkupienia. Decyzja, aby nie uwzględniać Boxleitnera w „Ares”, rodzi pytania dotyczące związku filmu z ustaloną tradycją. Czy Tron jest przekształcany, czy jego historia jest odsunięta na bok?

Dlaczego Jeff Bridges w Tron: Ares? ----------------------------------

Powrót Jeffa Bridgesa do wszechświata Tron jest jednym z najbardziej zagadkowych aspektów „Ares”. Obaj jego postacie z „Legacy”, Kevin Flynn i Clu, pozornie zostali zabici. Jednak głos mostów można usłyszeć w zwiastunie, co sugeruje możliwe zmartwychwstanie lub cyfrową kontynuację jego ról. To, czy Flynn lub Clu znaleźli sposób na utrzymanie się poza swoją pozorną śmiercią, dopiero się okaże, ale ich włączenie dodaje warstwy złożoności narracji.

Gdy z niecierpliwością czekamy na „Tron: Ares”, odejście filmu od oczekiwanej ścieżki kontynuacji pozostawia nas zarówno podekscytowanych, jak i zdziwionych. Brak kluczowych postaci z „Legacy” i tajemniczy powrót innych stanowi scenę dla nowego rozdziału w sagi Tron. A ponieważ dziewięć cali gwoździ zapewniają obiecujący wynik, fani mają wiele do zobaczenia, nawet gdy zastanawiają się nad przyszłością tej ukochanej franczyzy.